Tożsamość śląska

Dzisiaj odbyła się debata o tożsamości Wrocławia... Na Łokietka 5 o godzinie 12:00 z poślizgiem. Jednym z mówców był Tomek - znany działacz na rzecz tożsamości śląskiej Wrocławian. Sala wypełniona. Oczekiwania... Moje serducho skacze. Nie ma Przemka z Wielkiego Śląska - Jestem sam - tylko 2 znane mi osoby na sali (jeszcze jedna osoba znana mi - ale jakoś tak zapomniało mi się imię). Atmosfera napięcia - nagle zaczyna się.... Najpierw typowa pro-Polska wypowiedź jednego Pana - którego nie warto znać. Pan sam sobie buduje historię - wspomina, że Wrocław to nawet do XIVw był polski (o zgrozo) - potem go trochę naprostowano i historia wygrała - nagle było zgodnie z prawdą. Potem ciekawie mówił dr z Krakowa - socjolog - na prawdę piękny króciutki wykład o tożsamości wrocławian i krakowian (różnice) - zwrócił też uwagę na wielokulturowość - na to, ze marka WROCŁAW zajęła 3 miejsce jako najpopularniejsza marka polska... No i na sam koniec wreszcie dopuścili Tomka... A ten nie tracąc czasu przywalił z grubej rury:


Mówił na prawdę same konkrety - mówił na temat (może za wyjątkiem małego zboczenia w stronę legend o Wrocławiu) - no i pani mu przerwała - ale dyskusja była kontynuowana na owej kanapie:)


Oczywiście musiałem zabrać głos i wskoczyłem na tą kanapę. Kontra dla wojewody - a co! Niech wie, że nie jest alfą i omegą (prędzej omegą - macka Warszawy)) Oczywiście mówiłem, to co zawsze w takich sytuacjach. Starałem się pokazać, że można być Ślązakiem i Polakiem. Potem dyskusja była żywiołowa. Anty-Niemcy i Pro-Polacy - czyli standard we WRocławiu. Na koniec PAni przewodnik po Wrocławiu pięknie tez opowiadała.

Ogólnie spotkanie to trwało ponad 3h. Poznałem kolejne osoby - żaluję tylko, ze ani Tomek, ani Przemek z WŚ nie byli obecni.

Wniosek: Spotkanie uważam za UDANE! BA! Za BARDZO udane! Wiem, w czym pływam teraz. Mam tez kontakt w UMWD (Pozdrawiam Cię Z) A Tomek? ech... Ma u mnie dużego browara (oczywiście śląskiego - np. : Spiż - albo z pochodzenia śląskeigo: Piast, Tyskie)